Motyw podróży w czasie często występuje zarówno w filmach, jak i w serialach. Któż z nas nie chciałby skorzystać z możliwości zmiany przeszłości? Na taką okazję natrafia Park Hae-Young – policyjny profiler (psycholog policyjny zajmujący się profilami psychologicznymi przestępców). Pewnego wieczoru policjant słyszy dziwny dźwięk – okazuje się, że to krótkofalówka, a nadawcą sygnału jest detektyw Lee Jae-Han. Mężczyzna twierdzi, że jest rok 2000 i zajmuje się sprawą porwania dziecka. Zaintrygowany Park Hae-Young postanawia dowiedzieć się więcej o detektywie i sprawie, którą bada.
Wampirzy prokurator – Min Tae-Yeon, powraca wraz z drugim sezonem Vampire Prosecutor. W kolejnej odsłonie doszło do kilku zmian – zarówno zza kamery w postaci nowego reżysera, jak i przed kamerą – czyli pojawienie się koronera Jo Jung-Hyun. Czy kontynuacja okazała się równie udana co poprzednik? Osobiście spotkało mnie rozczarowanie, jednakże to wciąż solidna drama kryminalna z wątkiem fantasy w tle.
Lee Eun Jae i Yeon Hyeong Woo są prawnikami, którzy zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i po krótkiej znajomości wzięli ślub. Niestety różnice charakterów oraz zawiłości losu sprawiają, iż ciągle się kłócą, co doprowadza do podjęcia decyzji o rozwodzie.
3. Muzyka.
Oczywiście nie mogło zabraknąć rozdzierających serce ballad ze smyczkowym tłem. Jednakże nie przeszkadzały mi one tak bardzo, jak w przypadku innych produkcji. Nie skupiłam się na nich szczególnie, toteż oprawę muzyczną uważam za dobrze dobraną.
4. Gra aktorska/Bohaterowie.
W roli Lee Eun-Jae możemy oglądaćChoi Ji-Woo (Winter Sonata). Jej bohaterka to inteligentna i odnosząca sukcesy prawniczka. Chociaż spełniona jest zawodowo, to nie można tego samego powiedzieć o jej życiu prywatnym. Żyje w wieloletnim konflikcie z matką, a swojego ojca nie chce znać. Gdy poznaje Yeon Hyung-Woo bez wahania ulega jego urokowi osobistemu oraz dobroduszności i bezinteresownego pomagania innym. Yeon Hyung-Woo (w tej roli Yoon Sang-Hyun – znany szerszej publiczności dzięki dramie Secret Garden) podobnie jak Eun-Jaeskrywa tajemnice z przeszłości oraz trudne relacje rodzinne. Hyung-Woo w przeciwieństwie do swojej wybranki pochodzi z zamożnej rodziny. W związku z tym nie trudno zrozumieć jego charytatywną działalność prawniczą, nawet gdy jego kancelaria staje na granicy bankructwa. Po krótkiej znajomości i nieoczekiwanym pocałunku na stadionie w trakcie meczu bejsbolowego pobierają się. Idylla nie trwa długo, gdyż już po roku spięcia między nimi okazują się nie do zniesienia. W trakcie rozwodu oboje starają się przeciągnąć na swoją stronę przyjaciół, będących małżeństwem. Ko Ki-Chan (Kim Jung-Tae), który po studiach prawniczych nie może zdać egzaminów aplikacyjnych opowiada się po stronie Yeon Hyung-Woo, a jego żona prowadząca restaurację – Kim Young-Joo (Jo Mi-Lyeong), staje murem za Lee Eun-Jae. W całą sprawę mieszają się współpracownicy pary prawników – zawsze opanowany i bezstronny Kang Woo-Sik (Joo Jin-Mo) oraz racząca wszystkich bezpośrednimi uwagami Ga Deuk-Hi (Ga Deuk-Hi), a także ich były profesor Jo Jung-Koo (Sung Dong-Il – Fugitive: Plan B, Children…). Muszę przyznać, że podobał mi się dobór ról pierwszoplanowych na równi z drugoplanowymi. Choi Ji-Woo i Yoon Sang-Hyunwykreowali wiarygodne postacie, pomiędzy którymi dostrzec można było chemię. Z kolei cała drugoplanowa obsada miała swoje kilka minut, dzięki czemu nie pozostają anonimowi. Odpowiadają oni także za większość scen o zabarwieniu komicznym. Konflikty postaci toczą się również na poziomie matek dwójki głównych bohaterów, a pod koniec serii przewija się były narzeczony Cha Suk-Hoon, więc dzieje się sporo.
5. Wykonanie techniczne.
Jak w przypadku 90% dram standardowo przeszkadzało mi nienaturalne oświetlenie oraz tony BBcream’ów na twarzach zarówno pań, jak i panów. Nie dopatrzyłam się wpadek w postaci widocznych lamp czy też odbić kamer w oknach, masek samochodów itp. Nie ma czym się zachwycać, ale jednocześnie ciężko krytykować reżyserię czy też edycję. Na plus uważam mieszkanie głównej pary bohaterów – podobał mi wystrój wnętrz.
6. Ogólna ocena.
Drama Can’t Live With Losing jest o tyle oryginalna, iż jej fabuła rozpoczyna tam gdzie większości dram kończy. Para bohaterów bierze ślub bez zastanowienia, by dopiero później sprostać trudom poznania siebie i wspólnego życia. Oczywiście od samego początku wiadomo, że kochają się i problem stanowią niedomówienia oraz wady, których albo nie dostrzegają, albo nie potrafią zmienić. W pierwszych odcinkach kłótnie małżonków są zabawne i dramę ogląda się z przyjemnością. Jednakże nie można ciągnąć tego samego schematu przez całą serię. W końcu przychodzi czas na nudniejsze partie, w końcu mamy tu prawników, więc sprawy, które prowadzą często trafiają na pierwszy plan. Dlatego też jeśli ktoś nie gustuje w dramach prawniczych to może się nudzić. Na szczęście obsada drugoplanowa spełnia swoją rolę znakomicie i także ich perypetie mogą powodować uśmiech na twarzy. Z tego co mi wiadomo seria była zaplanowana na 16 odcinków, ale dodano 2 kolejne by mieć czas na realizację dramy ją zastępującej. Nie dało się tego tak łatwo ukryć, gdyż są dłużyzny pod koniec. Już gdzieś od połowy dużego znaczenia nabiera obyczajowo-dramatyczna strona dramy. Jednakże odniosłam wrażenie, że wątki z przeszłości bohaterów nie są szczególnie wyolbrzymione i jako całość wypadają wiarygodnie. Jak już wspomniałam podobała mi się chemia miedzy bohaterami oraz dobór obsady. Polecam osobom, które chciałyby obejrzeć coś innego niż typowa komedia romantyczna.
Ko Jin-Se i Seo Chan-Joo są małżeństwem z 3-letnim stażem. Mimo różnicy wieku i ślubie po krótkotrwałej znajomości świetnie się dogadują i wiodą normalne, pełne drobnych radości i sporów życie. Siła ich uczucia zostaje wystawiona na ciężką próbę, gdy pojawia się były narzeczony Seo Chan-Joo – Choi Eun-Hyuk oraz Hong Ran – córka zmarłych nauczycieli Ko Jin-Se. Czy małżonków łączy miłość zdolna przetrwać chwilę próby, czy też zdecydują się rozstać?